Trudna sztuka odpuszczania. Bądź ze sobą szczery
1 stycznia to dla wielu mistyczna data zmiany. Planujemy, że od tego dnia staniemy się lepsi, będziemy robić więcej, żyć pełniej. Jednak często te założenia pozostają tylko w sferze planów. Jak sobie poradzić z tym faktem? Jak nie dać się przygnieść społecznej presji? Kiedy zrezygnować? I czy potrafimy to robić? O trudnej sztuce odpuszczania rozmawiamy z dr Anną Siudem, specjalistką w zakresie psychologii rodziny i psychologii społecznej.
Giełda postanowień
Jeszcze zanim usłyszymy dźwięk wystrzelanych korków z noworocznego szampana w naszych głowach rusza "giełda postanowień":
- schudnę,
- zacznę ćwiczyć,
- będę liczyć kalorie,
- rzucę palenie
- będę podróżować
- zacznę zdrowo jeść
- wymienię garderobę
Brzmi znajomo?
Najczęściej ta noworoczna lista ma bardzo krótki okres przydatności, a nasz zapał opada niczym błyszczące konfetti w sylwestrową noc. Bo gdy zdejmiemy cekinowe kreacje i odświętne garnitury wraca proza życia, w której bardzo trudno być "nowym sobą" na jedno pstryknięcie palca.
Z badań naukowców z amerykańskiego uniwersytetu w Scranton w Pensylwanii wynika, że tylko 8 osób na 100 zrealizuje swoje postanowienia noworoczne. Oznacza to, że aż 92 proc. poniesie porażkę i podda się na drodze do realizacji celów. Pewnie zadajesz sobie teraz pytanie - "jak znaleźć się w tym 8 proc. gronie szczęśliwców?".
Odpuszczanie jest złe?
Ale my proponujemy, byś zadał sobie dwa inne - "czy muszę się w nim znaleźć?" i "czy chcę się w nim znaleźć?".
- Naszym głównym problemem jest to, że nie dostosowujemy celów do naszych możliwości i planujemy za dużo. Skorygujmy tę pierwszą noworoczną listę zmian i zamierzeń i zostańmy przy jednej albo dwóch rzeczach, które są realne do spełnienia. Przyjrzyjmy się sobie - co nam się w życiu udało, a co nie, ile razy podejmowaliśmy różne działania, dlaczego z nich rezygnowaliśmy. A w kwestii odpuszczania zadajmy sobie jedno, fundamentalne pytanie: "czy ja tych zmian naprawdę potrzebuje i robię je dla siebie" - zaznacza dr Anna Siudem.
Ta motywacja do podejmowania działań jest bardzo ważna. Zastanówmy się również czy, aby na pewno musimy wszystko osiągać.
- Pamiętajmy też o własnym komforcie. Bo jeśli mamy tworzyć jakieś zamierzenia, a potem bardzo się stresować, gdy ich nie realizujemy i ponosić negatywne konsekwencje w aspekcie emocjonalnym to warto się zastanowić czy ta cena nie jest za wysoka - dodaje ekspertka.
Planowanie długoterminowe
Specjalistka w zakresie psychologii rodziny i psychologii społecznej zwraca również uwagę na fakt, że warto pamiętać o planowaniu rozłożonym w czasie.
- Wiele osób koncentruje się na tym, co pokazują reklamy - tam efekt jest szybki - wystarczy zrobić jeden krok i osiągamy cel. Niestety po przesiąknięciu takim przekazem niektórym wydaje się, że mogą tę strategię stosować wobec siebie. A to błąd! Bo często w "prawdziwym życiu" jest to po prostu nierealne. Dlatego twórzmy plany i cele w odpowiedzi na nasze indywidualne potrzeby. Niech będą one rozłożone w czasie, a nie do zrobienia "na już". Dajmy też sobie prawo do zmiany swoich planów, rezygnacji z niektórych. Warto być elastycznym - tłumaczy dr Anna Siudem.
Ekspertka przyznaje, że pozwolenie sobie na odpuszczenie jest szczególnie trudne w dzisiejszych czasach - gdy jest ono postrzegane często jako oznaka słabości.
- Bardzo ważnym aspektem w naszym życiu jest zdrowie psychiczne. Aby o nie zadbać, powinniśmy szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie: "kiedy powinienem odpuścić?". Tutaj bardzo dobrym wskaźnikiem są nasze emocje. Jeśli przy realizacji jakiegoś postanowienia odczuwamy niechęć, frustrację, złość, rozczarowanie to wtedy warto zająć się tymi emocjami, a nie kurczowo trzymać założonego planu. Tym, co bardzo niszczy ludzi, przeszkadza im w prawidłowym rozwoju, jest przymus - szczególnie ten zewnętrzny. Jeśli robimy coś, bo czujemy presję, to czasami nawet najlepsze efekty okupione takimi kosztami emocjonalnymi mogą doprowadzić np. do rozwoju zaburzeń - przekonuje specjalistka w zakresie psychologii rodziny i psychologii społecznej.
Prezent dla siebie
Czasami zrezygnowanie z niektórych planów jest najlepszym "prezentem" jaki możemy sobie ofiarować. Jak nauczyć się zatem trudnej sztuki odpuszczania?
- Spójrzmy na osoby starsze. Ludzie, którzy przeżyli w swoim życiu kryzysy, sytuacje traumatyczne, mają już rozwiniętą wiedzę na swój temat, potrafią może nie stricte odpuszczać, ale lepiej wybierać. Takie osoby wiedzą już, na czym nie należy się koncentrować. Warto w XXI wieku myśleć o sobie w kategoriach swojego komfortu, a nie nadmiernego poświęcania dla rzeczy zewnętrznych. Żyjemy w czasach uzależnień behawioralnych - uzależniamy się od czynności, powtarzania pewnych schematów, a brakuje nam czasu na pobycie z samym sobą czy z najbliższymi. Wydaje mi się, że dbanie o te relacje jest najważniejsze w stawianiu sobie celów. Życie bardzo szybko mija, aby przeżyć je w zgodzie ze sobą, musimy nauczyć się odpuszczać - podsumowuje ekspertka.