Mikrobiota jelitowa© GettyImages | Science Photo Library

Mała bakteria o wielkiej mocy. Sojuszniczka w walce z nadwagą i chorobami

Aleksandra Zaborowska
19 września 2024

O bakterii Akkermansia muciniphila mówi się coraz więcej, ale wiele osób w dalszym ciągu o niej nie słyszało. Kierowniczka Zakładu Żywienia Człowieka i Metabolomiki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, prof. dr hab. n. med. Ewa Stachowska wyjaśnia, jak ogromną rolę ta może pełnić w organizmie i dlaczego jest tak ważna dla zmagających się z nadwagą i problemami metabolicznymi.

Czym jest Akkermansia?

Akkermansia muciniphila to bakteria probiotyczna stanowiąca składową mikrobioty jelitowej człowieka.

Pierwsza skuteczna próba izolacji tej bakterii miała miejsce w 2004 roku i została przeprowadzona przez holenderskich naukowców. Od tego czasu publikowane są coraz to nowsze badania na temat Akkermansii, a środowisko z rosnącą fascynacją przygląda się ich obiecującym wynikom. Jaką funkcję pełni ta bakteria i dlaczego budzi takie zainteresowanie?

- Ja bym ją nazwała strażniczką prawidłowo funkcjonującej bariery jelitowej, czyli przejścia pomiędzy tym, co jest w jelitach, a tym, co w pozostałej części organizmu. Przede wszystkim zmniejsza ona ryzyko tzw. "zespołu przesiąkliwego jelita", czyli pewnej dysfunkcji bariery jelitowej, która doprowadza do tego, że do krążenia dostają się te cząsteczki, które powinny zostać wydalone. To z kolei może prowadzić do przewlekłego stanu zapalnego w organizmie, czyli endotoksemii – wyjaśnia prof. Ewa Stachowska.

- Akkermansia występuje naturalnie w mikrobiocie jelitowej, ale jej liczebność u każdego może być inna. Osoby cierpiące na uogólniony stan zapalny czy zaburzenia metaboliczne, prowadzące pośrednio do zwiększenia masy ciała czy pogłębienia insulinooporności, często mają niski poziom tej bakterii lub nie występuje ona u nich wcale – tłumaczy.

Biorąc pod uwagę, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2019 roku, aż 56,6 proc. osób w Polsce powyżej 15. roku życia ma nadwagę lub otyłość, wpływ Akkermansii na rozwój chorób metabolicznych może być istotny dla wielu z nich.

Sojusznik w walce z nadwagą i zaburzeniami glikemii

Ale jak dokładnie działa bakteria, której przypisuje się tak istotne dla wielu pacjentów działanie?

- Akkermansia to bakteria, która żywi się śluzem wyścielającym jelita. Gdy jest jej odpowiednio dużo, pobudza ona komórki do produkcji tego śluzu – a więc zużywa stary i stymuluje produkcję nowego. To wszystko wpływa na uszczelnianie bariery jelitowej i wygaszanie chorobotwórczych stanów zapalnych – objaśnia prof. Stachowska.

Ekspertka podkreśla potwierdzone naukowo powiązania deficytów Akkermansii z problemami metabolicznymi.

- To, jak dużo bakterii znajduje się w naszych jelitach, zależy od wielu czynników, w tym od sposobu odżywiania. Okazuje się jednak, że osoby, które mają jej więcej, są szczuplejsze, mają mniejsze problemy z glikemią, ale też dłużej pozostają metabolicznie zdrowe, dożywają późnego wieku w dobrej kondycji - mówi ekspertka.

Jak zadbać o odpowiednią ilość Akkermansii?

Akkermansia to bakteria, która naturalnie kolonizuje jelito grube już w 1. roku życia. Badacze podkreślają, że występuje ona także w mleku kobiecym, co pokazuje jak istotna jest jej rola w prawidłowym działaniu układu pokarmowego. Poziom tej bakterii może jednak spadać z wiekiem, co zwiększa ryzyko wystąpienia chorób i zaburzeń.

- Mamy dwie drogi zwiększania liczebności Akkermansii. Możemy stymulować jej wzrost poprzez dietę albo suplementować jej postbiotyczne formy. Stymulacja dietą opiera się na spożywaniu produktów bogatych w antyoksydanty – polifenoleJest ich bardzo dużo m.in. w soku z granatu, rabarbarze czy zielonej herbacie. To jest jednak stymulacja pośrednia, bo odbywa się poprzez inne bakterie i ostatecznie nie wiadomo, na ile i czy w ogóle zwiększy liczebność bakterii Akkermansia muciniphila w naszym organizmie – tłumaczy prof. Stachowska.

- Na rynku europejskim mamy dostępny suplement z pasteryzowaną Akkermansią, która nie jest żywą bakterią, zawiera białka i metabolity, odpowiedzialne za jej dobroczynne działanie. Takim białkiem jest np. AMUC_1100, które aktywuje procesy związane z uszczelnianiem bariery jelitowej – dodaje.

Prof. Stachowska wyjaśnia jednak, że obydwie te metody w żaden sposób się nie wykluczają, a uzupełniają.

- Jeśli połączymy odpowiednie, bogate w związki polifenolowe żywienie, z suplementacją postbiotyczną, wtedy naprawdę szybko zauważymy poprawę funkcji jelita. Mogą np. zniknąć problemy, takie jak zaparcia, a objawy insulinooporności zostaną złagodzone. Wielu pacjentów widzi korzyści po wprowadzeniu takiego rozwiązania – radzi.

Kto powinien się zainteresować suplementacją Akkermansii?

Uszczelnienie bariery jelitowej to czynnik istotny w wielu aspektach ogólnego zdrowia organizmu. Wpływa nie tylko na problemy jelitowe, ale także na odporność, choroby metaboliczne, a nawet nowotwory.

- Akkermansia budzi w tym momencie ogromne zainteresowanie naukowców i w wielu badaniach wykazuje obiecujące działanie, np. w dyslipidemii czy niektórych nowotworach. Warto jednak podkreślić, że są to jeszcze świeże badania i zaczekałabym na ich potwierdzenie w kolejnych pracach naukowych. Wiemy na pewno, że osoby ze sprawnie funkcjonującym układem pokarmowym, bez stanów zapalnych, mają zmniejszone ryzyko rozwoju właściwie wszystkich chorób – tłumaczy prof. Stachowska.

Już dziś wiadomo jednak, że zainteresowanie tą szczególną bakterią może odegrać ważną rolę u pacjentów zmagających się z nadwagą, otyłością i ich skutkamicukrzycą typu 2 czy insulinoopornością.

- Były badania, które wykazały, że suplementowanie Akkermansii powodowało lekki ubytek masy ciała poprzez poprawę metabolizmu. Poprawiają się także parametry glikemii. Tak naprawdę rozwiązanie to może wprowadzić każda osoba, która zauważa problemy w wyżej wymienionych sferach zdrowotnych – sugeruje ekspertka.

Co więcej, Akkermansia może okazać się pomocna także jako wsparcie w już wprowadzonej farmakologicznej terapii cukrzycy czy otyłości.

- Stymulowanie tymulowanie poziomu tej bakterii jest szczególnie polecane przy stosowaniu analogów GLP-1 (Ozempic, Saxenda, Mounjaro – red.), kiedy masa ciała szybko spada, ale jednocześnie wymaga wprowadzenia nieco innej diety, o większej zawartości białka i błonnika. Przy przyjmowaniu tych leków należy więc lepiej zadbać o mikrobiotę – podsumowuje prof. Stachowska.

Źródło artykułu:WP abcZdrowie