Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób dorosłych.

Układ pokarmowy© gettyImages | Graham Oliver

Kształtuje się przez całe życie. Jak zmienia się mikrobiota w jelitach?

Kornelia Ramusiewicz-Osypowicz
Kornelia Ramusiewicz-Osypowicz
5 stycznia 2024

Cierpimy, gdy jest zaburzona. Mikrobiota (mikroflora) to całokształt środowiska jelit, które jest złożone z mikroorganizmów żyjących w symbiozie z gospodarzem. I nie dość, że staje się "uboższa" wraz z wiekiem, to istnieje też wiele czynników, które ją dewastują. Na szczęście mamy na nią wpływ.

"Nasze zdrowie zaczyna się od jelit"

- Mikroflora jelitowa jest ściśle powiązana z naszym samopoczuciem oraz ogólnym funkcjonowaniem organizmu. Jeśli w naszych jelitach równowaga bakteryjna jest zaburzona, może doprowadzić to do powstania wielu chorób - ostrzega Marcelina Paprocka, dietetyk kliniczny, instruktor fitness oraz trener personalny EMS.

Marta Adamiuk-Zaniewska, specjalista psychodietetyki, doradca i edukator żywieniowy, dodaje, że im lepszy stan naszego mikrobiomu, tym sprawniej działają m.in. układ odpornościowy, pokarmowy, hormonalny.

- Jest bardzo dużo badań, które weryfikują wpływ mikrobioty na konkretne funkcje organizmu. Możemy mówić już o korelacji pomiędzy jelitami a samopoczuciem psychicznym (za sprawą nerwu błędnego) oraz predyspozycji do rozwinięcia insulinooporności, cukrzycy czy otyłości - wyjaśnia.

- W eksperymentach potwierdzono związek między mikrobiotą jelitową a rozwojem NAFLD (niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby). Do występowania tego schorzenia może się również przyczyniać żywność wysokoenergetyczna i/lub wysokotłuszczowa, która także może zmieniać skład ekosystemu jelitowego - dodaje Marcelina Paprocka.

Ekspert przyznaje, że coraz częściej naukowcy wiążą występowanie NAFLD ze stanem zapalnym wywołanym dysbiozą w przewodzie pokarmowym i zmianą integralności bariery jelitowej.

- Poza tym mikrobiota wpływa na syntezę kwasów żółciowych i ich przemiany w organizmie. Zaobserwowano, że niefizjologiczny skład mikroflory przewodu pokarmowego wpływa na powstanie, jak i przebieg chorób o podłożu neurologicznym i psychicznym, takich jak depresja, zaburzenia ze spektrum autyzmu czy stany lękowe. Dlatego można stwierdzić, że nasze zdrowie zaczyna się od jelit - wyjaśnia.

Najważniejszy jest start. "Ogromne znaczenie ma już sam typ porodu"

Co ważne, mikroflora jelitowa buduje się wraz z wiekiem - zmiany następują od urodzenia, aż po śmierć.

"Prowadzenie zdrowego stylu życia może zmniejszyć zmiany zachodzące wraz z wiekiem, dlatego nie tylko nasza metryka ma na to determinujący wpływ".

Marcelina PaprockaMarcelina Paprocka

- Ogromne znaczenie ma już sam typ porodu. Dzieci, które przychodzą na świat poprzez poród naturalny, od razu dostają dużo lepszą "wyprawkę" niż po cesarskim cięciu - mówi Marta Adamiuk-Zaniewska.

Tłumaczy, że wówczas maluch w pierwszej kolejności zbiera mikrobiotę zasiedlającą wnętrze kanału rodnego matki. Dopiero później ma kontakt z drobnoustrojami występującymi na skórze rodziców i w otoczeniu.

- W przypadku cesarskiego cięcia pominięty zostaje cały pierwszy etap, co determinuje różnicę jakościową w składzie mikroflory dziecka. Oczywiście czasami nie mamy wyboru, a cesarskie cięcie jest procedurą medyczną, która ma zapewnić bezpieczeństwo matce i dziecku. Absolutnie nie chodzi o to, żeby je demonizować! Warto jednak zdawać sobie sprawę z wyzwań, które są z tym związane i skonsultować z lekarzem stosowanie odpowiednich probiotyków nawet już od wczesnych tygodni życia - dodaje.

Ekspertki zgadzają się, że choć najważniejszy jest ten start i przyjście na świat, to też ogromny wpływ na stan mikroflory ma pokarm podawany dziecku od pierwszych chwil życia, przy czym najbardziej wartościowe jest mleko matki.

- Badania wykazują, że dłuższe karmienie piersią (około roku) korzystnie wpływa na mikrobiom dziecka. Ważny jest też etap wprowadzania stałych pokarmów do diety – im później znajdą się w niej produkty przetworzone (nawet w małej ilości), bogate w cukry proste, tym lepiej - mówi Marta Adamiuk-Zaniewska.

Po porodzie najbardziej istotne dla budowania mikroflory jelitowej są pierwsze trzy lata życia dziecka.

- W późniejszym etapie mikroflora zależy od czynników z zewnątrz, takich jak: styl życia, odżywianie, miejsce zamieszkania, występujące choroby, aktywność fizyczna itd. Należy pamiętać, że wraz z wiekiem następuje spowolnienie perystaltyki jelit oraz zmniejszenie korzystnych szczepów bakteryjnych. Ponadto zostaje osłabiony układ odpornościowy, przez co nasilają się procesy zapalne, a to ma wpływ na skład flory jelitowej - wyjaśnia Marcelina Paprocka.

- Wśród starszych osób obserwuje się spadek liczby bakterii z rodzaju Bacteroides oraz wzrost Enterococcus i Escherichia coli - precyzuje.

Świadome budowanie mikroflory

Choć wiek ma realny wpływ na stan mikroflory, to istnieje wiele czynników, które dewastuje ją od najmłodszych lat.

- Tu zdecydowanym faworytem jest antybiotykoterapia. Pamiętajmy, że antybiotyki "wymiatają" nie tylko chorobę, ale również całokształt mikroorganizmów zamieszkujących nasze jelita. Odbudowa tego środowiska może trwać nawet 2-3 lata - ostrzega Adamiuk-Zaniewska.

Jak ratować zdewastowaną mikrobiotę? Pomocna jest zbilansowana dieta, bogata w główne grupy produktów (białka, pełnoziarniste węglowodany, zdrowe tłuszcze), warzywa i owoce, błonnik, kwasy tłuszczowe omega-3 i witaminy z grupy B. Ważna jest regularna pora posiłków i niepodjadanie między nimi.

- Ale dieta to nie wszystko. Na skład mikrobioty wpływa też m.in. aktywność fizyczna, higiena snu czy poziom stresu. Przewlekły stres dewastuje mikroflorę jelitową. M.in. dlatego tak często w stresie miewamy problemy z żołądkiem. Warto jednak wiedzieć, że fizjologicznie bardzo intensywna aktywność fizyczna (szczególnie wieczorem) i deficyt snu, to czynniki jeszcze ten stres pogłębiające - ostrzega edukatorka żywieniowa.

"Plaga XXI wieku"

Skoro wiemy już, jak istotny jest wpływ mikroflory na nasze zdrowie, warto wiedzieć, jak możemy kontrolować jej stan.

- Pierwszym symptomem do wskazania badania jest złe samopoczucie ze strony układu pokarmowego – jak np. zaparcia, wzdęcia, biegunki. Badanie mikroflory jelitowej polega na ilościowej i jakościowej ocenie szczepów bakterii i grzybów, które bytują w organizmie. Wykonuje się je poprzez pobranie próbki kału, który pozwala na identyfikację infekcji bakteryjnych, wirusowych i pasożytniczych, stanów zapalnych, a także służy ocenie stopnia wchłaniania składników odżywczych - tłumaczy Marcelina Paprocka.

Dlaczego to tak ważne? Badając skład mikroflory możemy odkryć, że doszło do dysbiozy jelitowej, czyli zaburzenia równowagi w obrębie jelit. Dysbioza może prowadzić do powstania schorzeń o różnym podłożu, jak np. choroba Leśniowskiego – Crohna, alergie, reumatoidalne zapalenie stawów, ale także Hashimoto, cukrzyca typu II, insulinooporność, depresja, alzhaimer czy parkinson.

- Można by rzec, że jest to plaga XXI wieku, ponieważ często dysbioza jelitowa jest skutkiem zbyt intensywnego tempa życia. Nieprawidłowe odżywianie, stres, brak aktywności fizycznej, nadmiar leków m.in. przeciwbólowych czy antybiotyków - mają na nią wpływ - wyjaśnia ekspert.

"Antybiotyki powinny być ostatecznością, zarezerwowaną tylko na sytuacje, kiedy nie ma innego rozwiązanie. Nadużywanie ich to droga nie tylko do wyrobienia odporności organizmu na substancję czynną, ale i do poważnej destabilizacji mikrobioty jelitowe".

Marta AdamiukMarta Adamiuk-Zaniewska

Jak ją leczyć? Eksperci zaznaczają, że pomocna jest probiotykoterapia i prebiotykoterapia, a podstawą jest dieta i zmiana stylu życia.

- Powinno się rezygnować z napojów alkoholowych, leków, papierosów oraz stresu. Zaleca się unikanie jedzenia fast foodów i produktów przetworzonych, bogatych w cukry i tłuszcze. W zamian poleca się spożywanie fermentowanych produktów mlecznych, ponieważ dostarczają cennych substancji prebiotycznych oraz kiszonek (np. ogórki kiszone), jak i świeżych warzyw, które mają wysoką podaż błonnika, a ten może być pomocny przy zaparciach. Polecanym źródłem prebiotyków jest cebula, cykoria, karczoch czy też szparagi, topinambur - mówi Marcelina Paprocka.

Pomocne będą też suplementy z apteki.

- Ważne jest, żeby nie kupować probiotyków w ciemno i nie stosować ich według własnego uznania. Żeby mogło to przynieść jakiekolwiek efekty, musi to być preparat o konkretnym, sprawdzonym składzie, wysokiej jakości. Trzeba je też stosować odpowiednio długo (aktualnie mówi się o okresie co najmniej 3 miesięcy). Żeby zmaksymalizować działanie probiotyku często zalecamy też jednoczesną suplementację kwasu masłowego, colostrum lub laktoferyny - podsumowuje Marta Adamiuk-Zaniewska.

Źródło artykułu:WP abcZdrowie