Woda kluczowa w procesie metabolizmu. Dr Cubała-Kucharska wyjaśnia proces
Co ma wspólnego picie wody z odchudzaniem? Okazuje się, że całkiem sporo. Bez niej nie ma mowy o właściwym metabolizmie, zdrowej utracie masy ciała, a także o prawidłowej pracy układu pokarmowego. - Nasz organizm składa się w większości z wody, dlatego odpowiednie nawodnienie warunkuje prawidłowe działanie narządów i układów, a więc i proces odchudzania – mówi stanowczo dr Magdalena Cubała-Kucharska.
Wiele osób sprowadza pojęcie metabolizmu do utrzymywania odpowiedniej masy ciała, sprawnego trawienia pokarmów czy wręcz przeciwnie: "tycia z powietrza", problemów z układem pokarmowym i nadmiernej masy ciała.
Tymczasem metabolizm to wszystkie procesy biochemiczne oraz energetyczne w naszym organizmie. W takim rozumieniu woda nie tylko odgrywa ważną rolę, ale jest wręcz kluczowym elementem tych procesów.
Mówiąc wprost: pozwala nam żyć, stanowiąc ok. 70 proc. naszego organizmu, w którym do wymiany płynów ustrojowych konieczne jest właśnie odpowiednie nawodnienie.
- Woda wewnątrz komórek stanowi aż 40 proc. masy naszego ciała. Woda pozakomórkowa to 20 proc., z czego woda osocza czy wewnątrznaczyniowa stanowią po pięć proc. masy naszego ciała. Jest jeszcze płyn śródmiąższowy, wydzieliny przewodu pokarmowego, płyn mózgowo-rdzeniowy, płyn w jamach: opłucnej, otrzewnej i osierdziu itd. To niewiarygodne ilości "wody" w organizmie i niesamowicie wielkie potrzeby – mówi dr Cubała-Kucharska, lekarz medycyny rodzinnej, członek Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i Założycielka Instytutu Arcana w rozmowie z BeHealthy Magazine.
W jednym z badań naukowcy sprawdzali, czy woda może wpłynąć na metabolizm podczas odchudzania. Postawili wówczas hipotezę, że jest niezbędna do metabolizowania zgromadzonego tłuszczu w energię. I jest prawdopodobnie tak ważna dla tego procesu, że odwodnienie, nawet łagodne, może spowalniać przemiany metaboliczne w organizmie.
Ekspertka tłumaczy, że w rzeczywistości woda nie tyle przyspiesza metabolizm, ile przede wszystkim zapewnia zdrowe i bezpieczne dla organizmu pozbywanie się zbędnych kilogramów.
- W procesie utraty masy ciała powstają różne związki, w tym ciała ketonowe. To coś absolutnie naturalnego i dzieje się niezależnie od tego, jaką strategię dietetyczną obierzemy – podkreśla dr Cubała-Kucharska i dodaje: - Ketoza to skutek samego spalania tłuszczu, który wymaga zwiększonego wypłukiwania z organizmu różnych związków, w tym także toksyn, oraz pobudzenia filtracji nerek.
- W sytuacji, gdy dodatkowo zwiększamy metabolizm, np. poszcząc czy też stosując głodówki, to tym bardziej prawidłowe nawodnienie jest kluczowe, żeby nerki były w stanie filtrować wszystkie zanieczyszczenia, które w nas powstają – dodaje ekspertka.
- Porównałabym ludzki organizm do oczka wodnego. Nie jesteśmy w stanie żadnego zbiornika wodnego utrzymać bez wymiany wody. Dlaczego? Bo będzie po prostu brudne – w każdym procesie przemiany materii, czy mówimy o oddychaniu wewnątrzkomórkowym, czy odbudowie błon komórkowych, będą powstawały różnego rodzaju związki. Ich kumulacja, nawet w przypadku związków ze swojej natury nieszkodliwych, może zamieniać je w poważne toksyny. Jedną z nich jest mocznik – każde białko w naszym organizmie kończy jako ten związek chemiczny, tymczasem jeżeli pijemy za mało, jeżeli nerki nie filtrują prawidłowo, to nadmiar mocznika staje się toksyczny – dodaje.
Kluczowa dla metabolizmu, niezbędna w procesie odchudzania, ale czy woda odchudza? Takie rewelacyjne efekty przypisuje się piciu co najmniej dwóch litrów wody dziennie lub też pitej regularnie wodzie z cytryną o poranku. Czy woda rzeczywiście może sprawić, że kilogramy polecą w dół?
- Nie możemy tak powiedzieć, jednak picie wody z jednej strony niweluje pragnienie, które może naśladować uczucie głodu, a z drugiej strony – dzięki swojej objętości zapełnia żołądek i "oszukuje" nasz organizm, hamując na jakiś czas głód – tłumaczy ekspertka.
Potwierdzają to badania. W jednym z nich naukowcy odkryli, że osoby, które wypiły szklankę wody bezpośrednio przed posiłkiem, zjadały aż o 22 proc. mniejsze porcje w porównaniu do osób, które wody nie piły.
W innym, obejmującym ponad 18 300 dorosłych Amerykanów uczestnicy, którzy pili o zaledwie jeden proc. więcej wody dziennie, spożywali zarazem mniej kalorii, tłuszczów nasyconych czy cukru.
Wnioski? Warto mieć pod ręką napełniony dzbanek, bo ilekroć najdzie nas ochota na słodkości czy niezdrowe przekąski, szklanka wody może ugasić pragnienie, gasząc też chęć na dodatkowe kalorie.
Woda jest istotna dla procesu trawienia pokarmów i w taki sposób, pośrednio będzie też wiązać się z prawidłową masą ciała.
Eksperci z Kliniki Mayo zwracają uwagę, że picie odpowiedniej ilości ułatwia rozdrabnianie i trawienie pokarmu, dzięki czemu zapobiegamy niestrawności oraz umożliwiamy jak najlepsze przyswojenie wartości odżywczych z pożywienia. Woda pod postacią śliny to też nośnik enzymów, które już na etapie żucia pokarmu zaczynają proces rozkładu tłuszczów czy węglowodanów.
Z kolei, gdy pokarm trafia do żołądka, uwalniane są soki żołądkowe, których celem jest kolejny etap trawienia pożywienia, zanim trafią do jelita cienkiego. Właśnie o nich mówi się w kontekście picia wody w trakcie lub bezpośrednio po posiłku.
- Są bardzo duże kontrowersje dotyczące tego, czy należy popijać posiłek wodą, czy też nie. Trudno tutaj o odpowiedź zero-jedynkową, ale ja nie demonizowałabym picia wody w trakcie posiłku. Z jednej strony unikanie popijania podczas posiłku sprawia, że soki żołądkowe lepiej spełniają swoją funkcję, bo nie są rozcieńczone. Z drugiej strony niekiedy łyk lub dwa wody są konieczne dla utrzymania perystaltyki żołądkowej czy po prostu komfortu jedzenia – tłumaczy dr Cubała-Kucharska.
- Są też szkoły zalecające picie szklanki ciepłej wody na dziesięć minut przed posiłkiem. I ja uważam, że jest to dobrym nawykiem, który poprawi perystaltykę jelit, ale też zapobiegnie przejadaniu się – dodaje ekspertka.
Słowa ekspertki nie pozostawiają wątpliwości – szklanka wody nie zastąpi deficytu kalorycznego czy adekwatnej do potrzeb aktywności fizycznej, ale zarazem deficyt czy trening bez odpowiedniej ilości wody nie są efektywne.