Marta Adamiuk, psychodietetyk© Licencjodawca

"Brzuch jest w ciele w samym centrum i to w nim kumulują się emocje"

Kornelia Ramusiewicz-Osypowicz
Kornelia Ramusiewicz-Osypowicz
31 stycznia 2023

Kiedy Hans Selye w 1936 r. po raz pierwszy nazwał zidentyfikowane przez siebie zjawisko mianem "stresu", na pewno nie przypuszczał, że już w XXI w. będzie ono dotykało większości ludzi na świecie. Niestety, tak często bagatelizowany przez nas stres wyniszcza nie tylko naszą psychikę, ale i ciało, a spustoszenie w organizmie zaczyna siać od jelit.

Stres uruchamia adrenalinę i włącza reakcję "walcz lub uciekaj"

Hans Selye z Uniwersytetu McGill w Montrealu jako pierwszy postawił tezę, że stres jest źródłem szeregu chorób somatycznych.

- Reakcja stresowa ewolucyjnie występuje w odpowiedzi na bodźce, które nasz mózg interpretuje jako zagrożenie. Bodźce te aktywują układ współczulny (część autonomicznego układu nerwowego). Pobudzone przez przysadkę mózgową nadnercza zaczynają produkować adrenalinę, dzięki której jesteśmy w stanie odpowiednio zareagować - walczyć lub uciekać - mówi Marta Adamiuk, specjalistka psychodietetyki, doradczyni i edukatorka żywieniowa.

- Adrenalina mobilizuje nasze ciało, zwiększa też poziom glukozy we krwi, która daje nam energię, powoduje skurcze naczyń krwionośnych i oskrzeli - dodaje.

Ekspert zaznacza, że jeżeli stres trwa krótko, to po kilku minutach wszystko wraca do normy.

- Jeżeli jednak sytuacja stresowa się przedłuża, nadnercza zaczynają produkować kortyzol, który jest powszechnie nazywany "hormonem stresu". Długotrwale podwyższony poziom kortyzolu ma jednak już więcej negatywnych skutków - ostrzega psychodietetyk. 

I dodaje, że można tutaj wymienić podwyższony poziom glukozy we krwi, nadmierny apetyt, nadciśnienie, bezsenność, przewlekłe zmęczenie oraz właśnie objawy ze strony układu pokarmowego. 

Stres to trucizna. Niszczy serce, mózg, sieje spustoszenie w jelitach

Stres uderza w mózg. Jak czytamy na łamach czasopisma medycznego "Neurology" - stres może inicjować problemy z pamięcią, a nawet sprawić, że komórki mózgowe kurczą się i obumierają. A to krótka droga do choroby Alzheimera.

Przewlekły, ale też nagły stres może wykończyć także serce. Z badań zespołu dr. Ahmeda Tawakoli z Massachusetts General Hospital wynika, że stres zwiększa ryzyko takich chorób, jak zawały, udary, dusznica bolesna, niewydolność serca czy choroba tętnic obwodowych.

Stres powoduje problemy ze strony układu pokarmowego
Stres powoduje problemy ze strony układu pokarmowego© Licencjodawca | Symphonie Ltd

Ale stres to także trucizna dla jelit, o czym często przypominamy sobie dopiero wówczas, gdy w trudnej sytuacji nagle boli nas brzuch i biegiem pędzimy do toalety. 

- Proszę zauważyć, że brzuch jest w ciele w samym centrum i to w nim w sposób fizyczny kumuluje się bardzo dużo odczuć emocjonalnych. Jedni podczas stresu czują ścisk żołądka, inni potrzebę jedzenia, a jeszcze inni biegną do toalety. Ale to nie tylko trudne emocje! Kiedy się zakochamy wówczas motyle w brzuchu, podekscytowanie - też odczujemy w tym rejonie - mówi ekspert.

Ponadto jelita regulują wydzielanie neuroprzekaźników (chociażby serotoniny, z której niedoborem wiążemy zaburzenia afektywne) i hormonów (w tym hormonu głodu). 

"Badania nad komunikacją pomiędzy mózgiem a jelitami pokazują, że od stanu mikrobioty jelitowej może w dużej mierze zależeć nasze samopoczucie psychiczne"

mMarta Adamiuk

Niestety stres w dużym stopniu zmienia stan ekosystemu mikroorganizmów bytujących w jelitach. 

- Znaczenie ma to, że zmniejsza się liczebność bakterii ze szczepu Lactobacillus, które mają dobroczynny wpływ na organizm, przez co może łatwiej dochodzić do przerostu bakterii patogennych, a więc do dysbiozy. Tym już dużo łatwiej na poziomie fizjologicznym wytłumaczyć biegunki, zaparcia czy przewlekłe bóle brzucha - wyjaśnia Marta Adamiuk.

Z ankiet przeprowadzonych podczas Woodstock Rock Festiwal przez zespół dr hab. n. med. Wojciecha Marlicza wynika, że nawet 20 proc. młodych Polaków w przypadku stresu cierpi na dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

- Bóle brzucha, wzdęcia, zaparcia, przelewanie - to dziś rzeczywiście bardzo powszechne przy stresie. Zdecydowanie dotyczy osób w różnym wieku, choć ludzie młodzi statystycznie częściej pojawiają się w gabinecie psychodietetycznym, stąd też większa próba w przedziale wiekowym 25-40 lat - wyjaśnia ekspert.

Siła emocji. Jak Polacy radzą sobie ze stresem?

Stres to cichy zabójca, ale tempo naszego życia sprawia, że nie sposób się go ustrzec.

Z badań przeprowadzonych przez WP abcZdrowie razem z Centrum Badawczo-Rozwojowym BioStat wynika, że stres dotyka niemal wszystkich. Aż 36,1 proc. Polaków doświadcza go bardzo często. 40,5 proc. - od czasu do czasu, zaś nieustannie (zawsze) 7 proc. Rzadko stres odczuwało 14,1 proc. badanych, a całkowicie wolnych od niego było zaledwie 2,3 proc.

"Przy współczesnym trybie życia zdarza się, że mózg odbiera jako stresor wiele pozornie normalnych elementów codziennego funkcjonowania. W związku z tym zamiast krótkotrwałych reakcji stresowych mamy do czynienia z przewlekłym stresem".

Marta Adamiuk: Zadbajmy nie tylko o dietę, ale i dobrej jakości sen, regenerację, odpowiednią aktywność fizycznąMarta Adamiuk

Niestety badanie ujawniło także, że ponad 40 proc. ankietowanych nie wiedziało, że objawy stresu warto skonsultować z lekarzem. Polacy próbują radzić sobie z nim sami. Najczęściej uciekają w aktywność fizyczną, stosują spokojne wdechy i wydechy, piją melisę, biorą gorącą kąpiel, a ¼ badanych stosuje leki i suplementy diety.

To jednak pomaga tylko na chwilę. Istotne jest, aby przygotować mózg i jelita na ewentualne radzenie sobie w sytuacjach napięcia.

- Oprócz zmian w diecie istotne są: dobrej jakości sen, regeneracja, odpowiednia aktywność fizyczna. Nie raz zalecam pogłębioną diagnostykę - np. w kierunku Helicobacter Pylori czy SIBO, które są dość powszechne, a mogą dawać tego typu objawy - wyjaśnia Marta Adamiuk.

Jedzenie, które karmi mózg i jelita

To, co jemy, generuje stan naszych jelit i wspomaga pracę mózgu. 

- Warto opierać dietę na produktach roślinnych. Warzywa, owoce i pełnoziarniste produkty zbożowe - to doskonałe źródło błonnika, który jest "pożywką" dla wzrostu dobroczynnych bakterii. Wskazane są również produkty bogate w inulinę (np. cykoria, cebula, czosnek, por, banan), która jest naturalnym prebiotykiem - radzi Marta Adamiuk. 

Psychodietetyk wymienia produkty, które karmią mózg i jelita
Psychodietetyk wymienia produkty, które karmią mózg i jelita© Licencjodawca | © 2021 Yiu Yu Hoi

Trzeba pamiętać także o produktach przetworu mlecznego, kiszonkach oraz źródłach omega-3, tj. tłustych rybach morskich, awokado, orzechach włoskich czy oleju lnianym. 

- Z kolei najbardziej niekorzystny wpływ na mikrobiotę ma tzw. dieta zachodnia - oparta o produkty wysokoprzetworzone, bogate w tłuszcze nasycone, cukry, fast foody. Oprócz tego używki - alkohol i papierosy, które bardzo często traktujemy jako narzędzia do regulacji stresu. Niestety ostateczny efekt jest zupełnie odwrotny - ostrzega ekspert.

Marta Adamiuk zwraca także uwagę na rolę witamin, które najbardziej wzmocnią mózg i jelita i stworzą naturalną barierę ochronną przed stresem.

- Zdecydowanie musimy zacząć od witamin z grupy B, które biorą udział w produkcji serotoniny i dopaminy oraz regeneracji i tworzeniu nowych komórek nerwowych. Z kolei niedobór wit. D3 wiąże się z większym ryzykiem depresji czy chorób neurodegeneracyjnych, a w naszej szerokości geograficznej zbyt niski poziom tej witaminy jest bardzo powszechny. Jej codzienna suplementacja na poziomie 2 tys. jednostek w okresie od jesieni do wiosny powinna być oczywistością. Ważne z perspektywy jelit i mózgu będą również magnez i omega-3 - wylicza. 

Ekspert zaznacza, że u pacjentów z chronicznym stresem i objawami żołądkowo-jelitowymi często wdraża się również celowaną probiotykoterapię, która pomaga przywrócić równowagę mikroflory jelitowej. 

- W wielu przypadkach rekomenduję podjęcie równolegle psychoterapii, chociaż decyzja zawsze musi wyjść od pacjenta. Najlepsze efekty przynosi podejście holistyczne, w którym adresuje się źródła stresu psychologicznego, przy jednoczesnej pracy z dietą, stylem życia oraz suplementacją - podsumowuje psychodietetyk Marta Adamiuk.

Źródło artykułu:WP abcZdrowie