Sara Banaś© Licencjodawca

Sara to polska Roszpunka. Tylko raz w życiu ścinała włosy

Katarzyna Grzęda-Łozicka
Katarzyna Grzęda-Łozicka
12 kwietnia 2023

Sara Banaś ma 165 cm wzrostu, a jej włosy mierzą już 190 cm. Gdy je rozpuści, wygląda jakby miała welon. 29-latka jest jedną z polskich rekordzistek i na razie nie dopuszcza myśli, że mogłaby je obciąć. Jakiej pracy wymaga posiadanie tak długich włosów? Ile czasu poświęca na ich pielęgnację i czesanie?

Nie ścina włosów od przedszkola

Większość z nas mówiąc o "długich włosach", ma na myśli takie sięgające ramion. W jej przypadku określenie "długie włosy" nabiera zupełnie innego wymiaru - nawet po zapleceniu - warkocz sięga jej za kostki.

- Włosy już się za mną ciągną. Śmieję się, że mam naturalny welon - opowiada.

Sara Banaś hoduje włosy od najmłodszych lat. Była jeszcze w przedszkolu, kiedy jeden jedyny raz mama obcięła jej włosy, od tej pory regularnie podcina tylko końcówki.

"Jak każda mała dziewczynka marzyłam, by być księżniczką i w pewnym sensie dzięki włosom stałam się księżniczką".

Polska RoszpunkaSara Banaś

- Teraz uświadomiłam sobie, ile czasu minęło... Na co dzień o tym nie myślę, przyzwyczaiłam się, że mam po prostu długie włosy - przyznaje Sara Banaś.

- Pamiętam, że kiedy chodziłam do zerówki, nie dawałam sobie rozczesywać włosów i w końcu moja mama, która z zawodu jest fryzjerką, zrobiła mi fryzurę "na boba" - do ramion. Od tamtego czasu zaczęłam się sama czesać i już więcej nie dałam się obciąć - wspomina.

Polska Roszpunka
Polska Roszpunka© arch. prywatne

Recepta na piękne włosy polskiej Roszpunki

Efekt jest spektakularny, jednak taka fryzura wymaga odpowiedniej pielęgnacji. Polska Roszpunka przyznaje, że jej mocne i piękne włosy to w dużej mierze zasługa genów. Wydawałoby się, że rozczesanie czy wysuszenie takich włosów zabiera bardzo dużo czasu, jednak Sara przekonuje, że to kwestia wprawy i systematyczności.

- Ze względu na to, że są już dłuższe ode mnie, od jakiegoś czasu nie chodzę w rozpuszczonych włosach. Mam kilka sprawdzonych fryzur, najczęściej robię warkocz albo koczek - wyjaśnia. - Długie włosy to oszczędność czasu. Rano z czesaniem i zapleceniem warkocza schodzi mi maksymalnie 10 minut, mniej niż paniom, które mają krótkie włosy i muszą je umyć i wymodelować - podkreśla 29-latka.

Jej włosy mają 190 cm
Jej włosy mają 190 cm© arch. prywatne

Jak utrzymać tak długie i piękne włosy? Polska Roszpunka podkreśla, że stawia na kosmetyki o maksymalnie naturalnym składzie. Zapewnia też, że nie farbuje włosów, tylko na grzywce ma delikatne refleksy. Włosy myje tylko raz w tygodniu.

- Częstość mycia włosów powinna być uzależniona od indywidualnych potrzeb, ale nie powinno się ich myć częściej niż trzy razy w tygodniu. Mieszkam na wsi, gdzie powietrze jest czystsze, co pozwala mi rzadziej myć włosy. Kiedy jestem na Śląsku, automatycznie widzę różnicę i włosy szybciej mi się przetłuszczają - tłumaczy Sara.

- Po umyciu delikatnie wykręcam włosy, żeby je odsączyć i nakładam odżywkę, mniej więcej od połowy długości. Zostawiam ją na pięć minut. Bazuję na odżywkach do spłukiwania, jest dużo marek, które mają naturalne składy i to najlepiej nam służy. Czasami staram się nakładać maski robione domowymi sposobami, m.in. na bazie miodu, które dobrze nawilżają włosy - dodaje.

Babciny trik Roszpunki

29-latka zdradza, że podczas spłukiwania stosuje babciny trik. - To ostatnie spłukanie po odżywce najlepiej wykonać chłodną wodą, dzięki temu zamykamy łuskę włosową, włosy stają się gładsze i będzie łatwiej je rozczesać.

- Później odciskam wodę i delikatnie przyciskam włosy ręcznikiem, najważniejsze, żeby nie szorować ich ręcznikiem, bo wtedy się łamią i plączą. Nie suszę włosów, najczęściej roztrzepuję je palcami i pozwalam im samym wyschnąć, ewentualnie dosuszam je lekko przed spaniem – opowiada Sara i przypomina o jeszcze jednej ważnej zasadzie: - Nigdy nie czeszemy włosów na mokro, bo dużo łatwiej je połamać.

Obraz
© arch. prywatne

Do pielęgnacji Sara stosuje jedwab do włosów, a później czesze włosy szczotką z naturalnego włosia.

Ludzie zaczepiają ją na ulicy i proszą o zdjęcia

Sara Banaś przyznaje, że jej fryzura przyciąga spojrzenia. Jednak na co dzień udaje jej się "wtopić" w tłum w prosty sposób - po prostu upina włosy.

- Na tyle długo żyję z długimi włosami, że są dla mnie zupełnie naturalne i nie sprawiają mi problemu. Jeśli przeszkadza mi warkocz, mogę go zawsze schować do kieszeni. Jak robię porządki w domu, czy idę na basen, to upinam koczka i nic mi nie przeszkadza - tłumaczy.

Obraz
© arch. prywatne

Kobieta wspomina, że kiedy spaceruje, często ktoś ją zaczepia i prosi o wspólne zdjęcia, część osób dopytuje, czy myśli o zmianie fryzury.

- Dostaję bardzo dużo pozytywnych komentarzy na temat moich włosów, ludzie mówią, że są piękne, proszą, żebym ich nie ścinała. Czasami nachodzą mnie takie myśli, ale póki moje włosy są zdrowe, dobrze wyglądają, nie będę nic zmieniać - zapewnia Sara. - Nie wyobrażam sobie, żeby je jakoś drastycznie skrócić, jeśli już to maksymalnie do kolan, tak żebym mogła znowu chodzić w rozpuszczonych – dodaje na koniec rozmowy.

Źródło artykułu:WP abcZdrowie