Domowe sposoby na leczenie kurzajek. Co działa, a co może zaszkodzić?
Kurzajki to powszechny problem. HPV, który je wywołuje, jest wirusem, z którym populacyjnie większość z nas się zetknęła. Choć nie są groźne, bywają bardzo dokuczliwe. I to właśnie te dwie ich cechy sprawiają, że wiele osób sięga po naturalne czy domowe metody na pozbycie się kurzajek. Czy zawsze są skuteczne? - Czasami po takim domowym, naturalnym leczeniu dermatolog ma jeszcze więcej pracy - alarmuje dr Karolina Kozera-Wojtan.
Domowe czy naturalne?
Do znanych, naturalnych metod leczenia kurzajek zalicza się nacieranie zmiany octem jabłkowym, pocieranie ząbkiem czosnku czy stosowanie olejku z drzewa herbacianego. Ocet ma zakwaszać środowisko i w tym mechanizmie uszkadzać komórki brodawki, czosnek z kolei, z uwagi na obecność allicyny, ma działać immunomodulująco i przeciwwirusowo. Olejki eteryczne natomiast działają antyseptycznie i przeciwwirusowo.
- Miałam do czynienia z pacjentami, którzy stosowali tzw. naturalne metody pod postacią olejków eterycznych, pocierali zmiany czosnkiem, stosowali mniszek lekarski i inne preparaty ziołowe aby pozbyć się brodawek wirusowych – przyznaje dr Kozera-Wojtan.
- Pacjenci często są przekonani, że tego typu specyfiki działają, tymczasem zdarza się, że wirus HPV jest przez organizm samoistnie eliminowany. To z kolei zbiega się w czasie ze stosowaniem ludowego remedium, dając mylne przekonanie o jego skuteczności - wyjaśnia ekspertka.
Również badania naukowe nie wskazują jakoby tego typu metody były szczególnie pomocne w eliminacji kurzajek. Zaledwie jedno niewielkie badanie opublikowane w International Journal of Dermatology (2005) wykazało skuteczność ekstraktu czosnkowego w leczeniu brodawek.
Pamiętajmy, że te naturalne sposoby mogą niekiedy dać działania niepożądane: reakcje alergiczne, kontaktowe zapalenia skóry, podrażnienia. Czasami po takim domowym, naturalnym leczeniu dermatolog ma jeszcze więcej pracy.
Nieco inaczej wygląda kwestia walki z brodawkami wirusowymi przy pomocy preparatów typu OTC, to jest dostępnych bez recepty w aptece. Należą do nich preparaty do wymrażania kurzajek czy też takie oparte na kwasie salicylowym.
- Kwas salicylowy ma właściwości złuszczające, które wykorzystuje się w leczeniu brodawek wirusowych w celu zmniejszenia grubej warstwy rogowej brodawek. Natomiast pocieranie czosnkiem i allicyna w nim występująca, mimo właściwości wirusobójczych, nie ma potwierdzonej skuteczności w leczeniu brodawek wirusowych – zaznacza dermatolog.
Naturalne nie znaczy bezpieczne
W sieci można znaleźć znacznie więcej wskazówek, jak pozbyć się kurzajek w sposób naturalny. Do mniej typowych sposobów należy pocieranie zmiany skórką od banana, gdyż zawarte w niej enzymy i kwasy mają wspomagać złuszczanie zrogowaciałego naskórka. Również i ta metoda nie ma poparcia w badaniach naukowych. Tego typu eksperymenty są jednak nie tylko nieskuteczne, ale wręcz mogą być groźne.
- Pamiętajmy, że te naturalne sposoby mogą niekiedy dać działania niepożądane: reakcje alergiczne, kontaktowe zapalenia skóry, podrażnienia. Czasami po takim domowym, naturalnym leczeniu dermatolog ma jeszcze więcej pracy – alarmuje lekarka.
Inne potencjalne skutki takiego "leczenia" to oparzenia chemiczne czy większe ryzyko nadkażeń bakteryjnych. Największym jednak zagrożeniem jest... pomyłka.
- Niestety wciąż wśród wielu pacjentów pokutuje przekonanie, że kurzajki to nic poważnego, nie trzeba się tym przejmować i z łatwością można się ich pozbyć. Czasami tak jest, ale to nie powinno usypiać naszej czujności - mówi dr Kozera-Wojtan.
- Zwłaszcza gdy zmiana powiększa się, rozsiewa czy nie ustępuje mimo podjętych kroków. Czasami pod "płaszczykiem" brodawki wirusowej kryje się nowotwór - dodaje.
A jeśli to nie kurzajka?
- Pacjent trafiał do mnie przekonany, że ma do czynienia z brodawką, a okazywało się, że była to kompletnie inne zmiana. Wymagająca chirurgicznego usunięcia i badania histopatologicznego – relacjonuje.
Lekarka przyznaje, że miała również pacjentów, którzy będąc w trakcie chemioterapii i leczenia immunomodulującego, nie rozpoznali brodawek.
- Stosowali preparaty i kremy apteczne, przekonani, że to zrogowaciała skóra, a okazywało się, że to liczne, rozsiane brodawki wirusowe pokrywające nawet 50 proc. powierzchni stóp. Dlatego też apeluję, by do samego problemu brodawek i leczenia podchodzić poważnie - wyjaśnia.
Jeśli zatem dostępne bez recepty leki i preparaty na kurzajki nie zdadzą egzaminu, nie ma na co czekać. Nie ma też powodu, by szukać pomocy w metodach naturalnych czy ludowych, warto natomiast zwrócić się do lekarza.
- Czasami pacjent prawidłowo rozpoznaje brodawkę, ale bywa, że to, co leczy, wcale nie jest kurzajką. I w tym kontekście stosowanie domowych sposobów będzie nie tylko nieskuteczne, ale wręcz groźne dla zdrowia - podkreśla dermatolog.
- Może bowiem opóźniać diagnostykę, gdyż zmiana nie zostanie rozpoznana we właściwym czasie. To z kolei może wpłynąć na skuteczność leczenia. Pamiętajmy też, że nieumiejętne leczenie kurzajek może prowadzić do rozsiania zmiany - ostrzega dr Kozera-Wojtan.